piątek, 9 sierpnia 2013

Początek.

Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że w bliskiej przyszłości moim hobby stanie się prowadzenie bloga kulinarnego, wyśmiałabym ten niedorzeczny pomysł, ponieważ nie potrafiłam jeszcze wtedy gotować i kompletnie nie interesowało mnie mieszanie w garach. Jak każdy student szukałam okazji, by zjeść szybko i tanio w barze mlecznym lub na stołówce. Jednak w październiku ubiegłego roku uznałam, że chciałabym eksperymentować w kuchni. Wszystko zaczęło się od spontanicznie założonego bloga na blox.pl, gdzie stawiałam swoje pierwsze kroki jako kucharka i blogerka.

Zawsze wydawało mi się, że jestem typem chłopczycy, która nigdy nie zacznie gotować ani zajmować się domem. Potwierdzeniem tego faktu może być mój wybór drogi życiowej, kompletnie z kucharzeniem niezwiązany. Wybrałam studia na polibudzie, a moim marzeniem jest pracować na budowie. Myślę, że przez ostatni rok nauczyłam się godzić ze sobą obydwie pozornie sprzeczne role: gospodyni i kucharki w domu oraz inżyniera w zawodzie powszechnie uważanym za odpowiedni wyłącznie dla mężczyzn.

Doświadczenia zebrane podczas prowadzenia strony na blox.pl postaram się wykorzystać tutaj. Chciałabym, aby to była kontynuacja tego, co już, Drodzy Czytelnicy widzieliście, ale w nowej, wygodniejszej dla Was wersji. Po lewej stronie dostępna jest dla Was wtyczka społecznościowa Facebook’a, gdzie zamieszczane są powiadomienia o nowych postach oraz moje osobiste przemyślenia. Taki mój facebook’owy kawałek podłogi, oddający klimat tego miejsca. Chciałabym, aby każde powiadomienie o nowym poście na blogu, stanowiło dla Was niejako zaproszenie do wspólnego stołu.

Po prawej stronie zamieściłam widoczne dla Was ułatwienia: możliwość wyszukiwania, tłumaczenia bloga na dowolny język oraz etykiety wpisów. Jest Was coraz więcej, a ja chciałabym, aby to, co tutaj się dzieje było dla Was ciągle nowe i interesujące, a korzystanie z bloga stało się łatwiejsze i bardziej przejrzyste, stąd ta zmiana, ponieważ blox.pl nakładał na moją twórczość pewne ograniczenia. Teraz szybko możecie wyszukiwać w poleceniu ‘search’ lub w etykietach interesujące Was potrawy, przepisy kulinarne i recenzje (tak! zamierzam otworzyć nowy dział, w którym pojawią się recenzje produktów spożywczych, a także rozszerzyć tematykę zdrowia i dbania o sylwetkę).

To, co tutaj zamieszczam dedykuję głównie studentom, ponieważ sama jeszcze nim jestem oraz każdemu, kto pewnego dnia uznał, że chce zjeść własnoręcznie przygotowaną potrawę. Nie uważam się za wirtuoza kuchni, nie nauczę Was przyrządzać homara, a schabowego pewnie lepiej ode mnie zrobi Wasza mama lub babcia, ale skoro ja nauczyłam się gotować, Wy też możecie! Zachęcam Was do pierwszych eksperymentów kulinarnych wraz ze mną. Moim marzeniem jest zarazić Was pasją do gotowania i szukania nowych inspiracji w kuchni.

Wszystko zaczęło się od opakowania warzyw na patelnię, kilku plasterków szynki, odrobiny kurek oraz makaronu. Zapoczątkowało to moją miłość do makaronów z różnymi dodatkami, co na pewno, czytając nową odsłonę bloga prędko zauważycie. Potem wybierałam coraz ambitniejsze tematy eksperymentów: ryby, mięso, autorskie kompozycje sosów i dodatków do potraw. Teraz, gdy czytam moje pierwsze przepisy, śmieję się sama do siebie i dziękuję Pewnej Wspaniałej Osobie, która we mnie uwierzyła i zachęciła do zgłębiania tajników kuchni.

W moim pierwszym, a także bardzo szczerym poście muszę się Wam przyznać, że pomimo wielu potraw, które przyrządziłam i zjadłam (a były one nie raz rajem dla mojego podniebienia) moim ulubionym smakiem były, są i na zawsze pozostaną pierogi ruskie podsmażone na chrupko na patelni, posypane szczyptą pieprzu i soli. Kojarzą mi się z domem, dzieciństwem i beztroską pierwszych lat na studiach, kiedy to w moim ulubionym barze mlecznym po znajomości dostawałam większą porcję ;)

Pisząc bloga i prowadząc fanpage na Facebook’u spotkałam się z wieloma wyrazami sympatii, a także poznałam wielu wartościowych i miłych ludzi. Obejrzałam wiele interesujących i inspirujących blogów. Nie wyobrażacie sobie jak kreatywni ludzie aktywnie prowadzą swoje kulinarne strony w Internecie! Stałam się ich miłośniczką, co przyczyniło się do pierwszej w historii bloga nagrody ‘Fana miesiąca’ u Szybkie gotowanie. Było to dla mnie bardzo miłe wyróżnienie i zaskoczenie. Tym bardziej, że Autorka tego bloga to bardzo ciepła i sympatyczna osoba. Do nagrody dołączyła karteczkę z własnoręcznie napisanymi pozdrowieniami, którą do dziś mam w swoim kalendarzu, jako potwierdzenie, że są jeszcze WSPANIALI ludzie!

Pewnie wielu Czytelników zdziwi moja decyzja o zmianie adresu strony, ale chciałam, aby wizerunek La dolce Vita! Był spójny i tworzył całość z fanpage na Facebook’u.

Pozdrawiam Was serdecznie, wesoła, szczęśliwa i uradowana, że mój blog w końcu jest dokładnie TAKI, jak chciałam! :)

2 komentarze:

  1. Bardzo dobra decyzja - blogspot daje wiele więcej możliwości niż blox.
    Życzę dużo nowych pomysłów kulinarnych i wiernych, życzliwych fanów :)).
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i nie chcę zapeszać :) to prawda. Decyzja o założeniu La dolce Vita! była bardzo spontaniczna, dziś wiem, że to moje hobby i chciałabym, aby wyglądała jak najładniej i cieszyła nie tylko mnie oraz czytelników.

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń