Gdy osoba, która nie potrafi obrać ziemniaków i oporządzić kury na niedzielny rosół, zakłada bloga kulinarnego jest on skazany na katastrofę. Jednak z czasem pasja zwyciężyła i odkryłam, że gotowanie wcale nie jest takie trudne. Powiem Wam więcej: jeżeli ja mogę, to i Wy możecie. Taka jest właśnie misja mojego bloga – zarazić innych pasją do gotowania i pokazać, że w każdej chwili można zacząć pichcić. Niewiele umiem, ale zachęcam Was do wspólnej nauki. Chciałabym poprzez tego bloga pokazać, że nie trzeba kupować drogo, by urozmaicać codzienne obiady.
Wszystko zaczęło się w październiku ubiegłego roku, kiedy to miałam pisać swoją pracę inżynierską, a jak wiadomo, w takich sytuacjach człowiek szuka sobie różnych zajęć dookoła, żeby tylko nie siedzieć nad rozdziałami swojego dyplomowego dzieła. Miała to być dobra zabawa dla studentki budownictwa, znudzonej już odmierzaniem ilości cementu i piasku ;) Jednak po obronie nie zaprzestałam gotować… a ten blog stał się moją wielką pasją.
Przyjaciele mówią o mnie ‘śmieszka’…
Pięć faktów, których o mnie jeszcze nie wiecie:
1. Dwanaście lat śpiewałam w chórze.
2. Uwielbiam jeść i gotowanie to taka przykrywka do bezkarnego pałaszowania ;)
3. Jestem sentymentalna i mam słabość do dokumentowania wszystkiego, co mnie otacza, więc smartfon zawsze jest w gotowości ;)
4. Uwielbiam białe wino półsłodkie.
5. Moim daniem na zły humor, na niepogodę i kiepskie dni są… pierogi ruskie.
...i mam ogromny sentyment do stolicy naszego pięknego kraju...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz