wtorek, 29 kwietnia 2014

Kotlety mielone faszerowane serem camembert i orzechami włoskimi.

Dzisiejszy przepis kojarzy mi się z polską uroczystością rodzinną. Subiektywnie oceniam, że Polacy raczej przepadają za mięsem mielonym np. w pierogach, krokietach czy właśnie w formie kotletów. Wydaje mi się, że tak przygotowany talerz nieźle sprawdziłby się na niedzielnym tzw. ‘proszonym obiedzie’ albo w takim dniu, gdy całą rodziną zasiadamy przy stole. Z reguły w dni powszednie rzadko jest na to czas, więc warto chyba czasem celebrować obiady.

Moja ulubiona wersja mielonych to mięsne kulki, które już wcześniej pokazywałam Wam na blogu. Jednak tym razem są w mocno nafaszerowanej wersji. Mianowicie w środku znajduję się niespodzianka w postaci kawałka orzecha włoskiego i sera camembert. Zapraszam zatem po przepis!

Potrzebujesz: (na trzy porcje)

- 500 gramów mięsa mielonego z łopatki wieprzowej i wołowiny,

- łyżka musztardy (np. chrzanowej),

- jedno średnie jajko,

- łyżka mąki,

- 100 gramów sera camembert,

- garść orzechów włoskich,

- 5-6 łyżek bułki tartej,

- olej rzepakowy lub oliwa do smażenia,

- sól, pieprz, cukier do smaku,

- kolendra, majeranek, tymianek, chili, rozmaryn, papryka słodka (opcjonalnie szczyptę),

- kurkuma (barwi mięso na ładny, złoty kolor),

Mięso mielone doprawić musztardą, solą, pieprzem, cukrem, kurkumą i opcjonalnie mieszanką pozostałych przypraw. Wymieszać z mąką i jajkiem. Następnie ser camembert pokroić na 12 małych kawałeczków, a orzechy obrać i podzielić na połówki.

Mięso podzielić na dwanaście porcji, a do każdej z nich włożyć połówkę orzecha i kawałeczek sera. Uformować kotleciki w dłoniach, dokładnie sklejając, by nadzienie nie wypłynęło na zewnątrz, obtoczyć w bułce tartej.

Na patelni rozgrzać olej i smażyć kotlety, kilkakrotnie je obracając, na rumiano. Podawać np. z młodymi ziemniaczkami z koperkiem, udekorowane natką, sałatą i pomidorami. Doskonały dodatek do kotletów mielonych stanowi także kasza gryczana, ogórek kiszony oraz popularna w okresie wielkanocnym ćwikła z chrzanem.

Życzę smacznego!

niedziela, 27 kwietnia 2014

Makaron zapiekany: Serowo-pieczarkowe muszle na pomidorowym sosie.

Macie tak czasem, że jakiś smak wręcz chodzi za Wami? Tak też było w tym tygodniu w przypadku pieczarek. Zakupiłam pół kilograma i potem myślałam, co ma z nich powstać. Jak wiecie lubię także makaron, ale znowu zwykły sos? ;) Zatem wpadłam na pomysł nafaszerować muszle… i był z tym mały ambaras, ale grunt, że efekt jest dokładnie taki, jak oczekiwałam :).

Potrzebujesz (na dwie porcje):

- 150 gramów sera sałatkowego typu feta,

- 16 sztuk makaronu muszle,

- 300 gramów pieczarek,

- pół pęczka natki pietruszki,

- jedna średnia cebula,

- łyżka masła, dwie łyżki oliwy do smażenia,

- ząbek czosnku,

- szczypta gałki muszkatołowej,

- sól, pieprz, bazylia i cukier,

Pieczarki posiekać i usmażyć na maśle pomieszanym z oliwą do smażenia, doprawić gałką muszkatołową, która ładnie podkreśla ich smak. Następnie przestudzić, odlać nadmiar soku, wymieszać z roztartym na jednolitą masę serkiem, doprawić natką, solą i pieprzem.

Cebulę posiekać, wymieszać z przeciśniętym przez praskę czosnkiem (można także posiekać), podsmażyć na oliwie do smażenia. Następnie dodać przecier pomidorowy, dokładnie wymieszać, przyprawić do smaku i przelać sos na dno naczynia żaroodpornego.

Makaron ugotować al dente, przelać zimną wodą, aby się nie kleił, następnie używając łyżeczki napełnić farszem (myślałam, że to trudne póki nie spróbowałam ;) aktualnie uważam, że każdy dałby radę to zrobić). Ułożyć nafaszerowany makaron na sosie pomidorowym i zapiekać 20 minut w temperaturze 180 st. C.

Życzę smacznego!

Pieczarkowy Tydzień 2014

sobota, 26 kwietnia 2014

Placki z cukinii z sosem pieczarkowym.

Z tym przepisem wiąże się dość zabawna historia. Gdy ośmieliłam się zrobić placki z cukinii po raz pierwszy zachlapałam masą na nie całą kuchenkę i kolejne parę godzin po obiedzie doprowadzałam kuchnię do porządku. Jak widzicie, kuchnia blogera to nie sterylne laboratorium więc nie bójcie się brudzić i chlapać, gdy efekt ma zachwycić ludzi, na których Wam zależy. Dodatkowo w drodze po składniki totalnie zmokłam i wróciłam do domu z kapiącymi deszczówką włosami… Zapraszam Was więc na danie proste, ale okupione mimo wszystko wieloma trudnościami ;).

Potrzebujesz: (na cztery porcje)

- 350 gramów pieczarek,

- jedna średnia cebula,

- cztery łyżki oliwy do smażenia,

- 400 gramów cukinii,

- dwie gałązki koperku,

- dwie gałązki natki pietruszki,

- ząbek czosnku,

- dwa jajka,

- dwie łyżki mąki,

- 150 gramów śmietany 12%,

- sól i pieprz do smaku,

Pieczarki oczyścić (osad zejdzie łatwiej, gdy do wody doda się sól) i pokroić w plastry, następnie posiekać cebulę i zeszklić w rondlu, dodać pieczarki, przyprawić gałką muszkatołową i smażyć około pięć minut. Po tym czasie wlać pół szklanki wody i dusić pod przykryciem piętnaście minut, zaprawić śmietaną wymieszaną z niepełną łyżką mąki, przyprawić do smaku i dodać posiekaną natkę pietruszki.

Cukinię umyć, zetrzeć na tarce o grubych oczkach i odcisnąć nadmiar soku. Warto odrobinę posolić startą już cukinię i chwilkę odczekać, wtedy sól wyciągnie wilgoć i możliwe będzie lepsze i dokładniejsze odciśnięcie soku. Następnie dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekany koperek, dwa jajka i odrobinę mąki. Doprawić i wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji.

Placki formować w dłoniach i umieszczać na rozgrzanej patelni. Smażyć po obu stronach, a do przewracania używać dwóch łopatek, ponieważ placki mają czasami tendencję do rozlatywania się. Usmażone przekładać na papierowy ręcznik celem ich odsączenia. Podawać naturalnie z sosem ;).

Życzę smacznego!

Pieczarkowy Tydzień 2014

czwartek, 24 kwietnia 2014

Tagliatelle z łososiem wędzonym, rucolą, koperkiem, camembertem i orzechami włoskimi.

Z łososia i camemberta planowałam coś ciekawego na święta, ale… skapitulowałam. Miewacie tak czasem, że potrzebujecie spokoju, wyciszenia? Pewnie, że miewacie… a bloger też człowiek i czasem nawet własnej kuchni ma dość. Zjadłam żurek i sałatki. Tym razem autorstwa wszystkich, tylko nie mojego. Przepis, który dziś chcę Wam zaprezentować autentycznie zachwycił wymagające podniebienia ludzi, których zaprosiłam na obiad. Bałam się jak to będzie, ale opinia, że to ‘genialna kompozycja smaków’ wystarczyła, by się tym pomysłem z Wami podzielić.

Potrzebujesz: (na trzy porcje)

- 125 gramów łososia wędzonego w plastrach,

- 120 gramów camemberta,

- garść rucoli,

- garść rozdrobnionych orzechów włoskich,

- jedna średnia cebula,

- szczypta koperku,

- 3 łyżki oliwy do smażenia,

- 200 gramów makaronu tagliatelle na porcję,

- sól i pieprz do smaku,

Posiekaną cebulę zeszklić na patelni, dodać pokrojonego w kostkę łososia i podsmażać do momentu aż zmieni barwę na jasnoróżową. Orzechy włoskie rozdrobnić (ja jako student-wynalazca i czasem jaskiniowiec uwijam się z tą czynnością używając tłuczka do mięsa ;), a następnie wrzucić na patelnię i podsmażać cały czas mieszając. Dodać przyprawy, koperek i rucolę, a na koniec camembert. Zdjąć z ognia, gdy ser zacznie się topić. Na koniec wymieszać z ugotowanym al dente makaronem i od razu podawać.

Życzę smacznego i mam nadzieję, że wypróbujecie przepis :)

wtorek, 8 kwietnia 2014

Spaghetti Carbonara.

Często w kuchni mniej oznacza więcej, o czym miałam okazję wielokrotnie się przekonać. Tym razem przeżywam autentyczny zachwyt nad… mówiąc dosyć ogólnie makaronem z jajkiem! ;) Nie spodziewałam, że makaron obtoczony w jajkach i tymianku z dodatkiem słoniny lub boczku sprawi, że siedząc na zajęciach będę myślała kiedy zjeść go ponownie. Makaron Carbonara jadłam trzy dni pod rząd i dziś muszę się z Wami podzielić przepisem, według którego go przyrządzałam.

Potrzebujesz: (na cztery porcje)

- jedna łyżka oliwy z oliwek,

- 40 gramów masła,

- 100 gramów słoniny pancetta lub surowego boczku, pokrojonego w kostkę,

- 3 jajka, roztrzepane,

- 2 łyżki mleka,

- 1 łyżka tymianku, świeżo porwanego,

- sól i pieprz do smaku,

- 50 gramów sera parmezan, startego,

- około 250 gramów makaronu na porcję,

Oliwę i masło rozgrzać na patelni i wymieszać do jednolitej konsystencji. Dodać słoninę lub boczek i smażyć około pięć minut, mieszając od czasu do czasu. Starannie podsmażyć ze wszystkich stron. Należy także pamiętać, że mieszanka oliwy i masła musi się lekko zapienić przed dodaniem boczku.

Jaja i mleko wymieszać w małej misce, dodać tymianek. Całość przyprawić także pieprzem i solą.

Makaron ugotować na półmiękko i dokładnie odcedzić. Następnie przełożyć jeszcze ciepły na patelnię z podsmażonym boczkiem. Stopniowo polewać mieszanką jajek, mleka i ziół, cały czas mieszając. Dzięki temu zabiegowi wykonanie pierwszy raz Spaghetti Carbonara nie powinno sprawić problemu nawet początkującym kucharzom i uda się uniknąć efektu ‘makaronu z jajecznicą’.

Całość silnie podgrzewać w wysokiej temperaturze przez 30 sekund aż jaja zaczną się ścinać. Dodać połowę przygotowanego wcześniej sera parmezan i wymieszać z makaronem pokrytym warstwą sosu. Dokładnie połączone składniki są gwarancją idealnego smaku dania, które można tak przygotowane przełożyć na talerze. Gotowe porcje posypać resztą sera i od razu podawać. Smacznego! ;)