Gotowany kurczak to wersja najlepsza dla dbających o linię. Jeżeli, podobnie jak moją mamę, martwi Was fakt, że podczas gotowania z mięsa ‘ucieka to, co najlepsze’, proponuję ugotować na piersi z kurczaka lekką zupkę, a potem wyłowić i dodać do potrawy z makaronem. Tym razem bardzo prosty i smaczny, studencki przepis, czyli krótko o tym, jak najeść się w akademiku ;).
Potrzebujesz: (na 3-4 porcje)
- 400 gramów makaronu,
- ugotowaną, średnią pierś z kurczaka,
- 300 gramów mrożonego szpinaku, (na wakacjach byłam zmuszona użyć mrożonego, lepszy będzie świeży)
- trzy łyżki stołowe gęstego jogurtu naturalnego,
- kilka sztuk pomidorków cherry,
- cztery ząbki czosnku,
- zioła prowansalskie,
- szczypta kurkumy, kolendry, papryki słodkiej, kozieradki, chili, imbiru, cynamonu, kminu rzymskiego,
- oliwa z oliwek,
- pieprz i sól do smaku,
Na patelnię z rozgrzaną oliwą z oliwek, wrzucamy posiekany czosnek i mrożony szpinak. Smażymy, cały czas mieszając do momentu całkowitego rozmrożenia szpinaku. Następnie dodajemy pieprz, szczyptę soli oraz garść ziół prowansalskich. Całość podsmażamy na małym ogniu.
Ugotowanego w bulionie kurczaka kroimy w paseczki i posypujemy wyżej wymienionymi przyprawami i kompozycją ziół. Następnie tak przygotowane mięso dodajemy na patelnię do podsmażającego się szpinaku. Całość pozostawiamy na małym ogniu, co jakiś czas mieszając.
W czasie, gdy kurczak ze szpinakiem się podsmażają warto postawić wodę na makaron. Należy pamiętać o dodaniu łyżki stołowej soli i kilku kropel oliwy z oliwek. Ostatnim etapem przygotowywania sosu jest dodanie jogurtu naturalnego, najlepiej gęstego typu greckiego, ponieważ sos zyska wtedy fantastyczną kremową konsystencję. Po zabieleniu, sos pozostawiamy na ogniu jeszcze około 5 minut, raz na jakiś czas mieszając.
Ugotowany makaron można wrzucić na patelnię i wymieszać wraz z sosem albo przygotowany sos umieścić na porcji makaronu znajdującej się już na talerzu. Danie warto wzbogacić i udekorować pomidorkami cherry pokrojonymi w ćwiartki lub połówki.
Gotowe. Życzę smacznego.
To danie wygląda bardzo apetycznie. Poprosiłabym dokładkę:)
OdpowiedzUsuńi jest bardzo, bardzo proste :) zresztą jak większość potraw z mojego 'studenckiego menu' ;) Pozdrawiam :)
Usuń