Sylwestra i Nowy Rok spędziłam w doborowym towarzystwie w domku pod Warszawą, co wiązało się także z wyjątkowo wolnym łączem internetowym. Nie obyło się również bez małych niespodzianek w postaci np. zawilgoconego telefonu. Stąd od razu jest nauka na przyszłość, by elektroniki nie zostawiać na noc w chłodnych miejscach. Był także niesamowity stres, że w drogę powrotną do Krakowa wyruszę bez kontaktu ze światem i bez możliwości wykonania nawet telefonu do domu, że jadę cała i zdrowa. Na szczęście dostałam od znajomych na drogę całkiem zgrabnego soniaka, a mój smartfon obudził się z letargu już w pociągu, gdy troszkę się zagrzał.
Korzystając z okazji, że jest to pierwszy post w Nowym Roku chciałabym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia szczęścia i pomyślności, dużo zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń. Zapewne odtworzyliście funkcje życiowe po hucznej zabawie sylwestrowej. Jeżeli jednak wybraliście, podobnie jak ja, kameralną atmosferę mogliście już w Nowy Rok wybrać się na spacer. Bez względu na preferencje dotyczące imprezy sylwestrowej życzę Wam szczęśliwego Nowego Roku, wielu smacznych kulinarnych inspiracji, ale przede wszystkim kochajcie się w tym 2014!!! Tyle niedobrego działo się w ostatnich dniach, ale nie dajmy się przygnębieniu! Nowy Rok to czas postanowień dotyczących zmian w naszym życiu. Mogą one dotyczyć aktywności fizycznej, podejmowania nowych wyzwań, rozpoczęcia diety lub nauki obcego języka. Bez względu na to co postanowiliście wraz z nadejściem godziny 00:00, życzę Wam Kochani wytrwania w tych postanowieniach! :)
Ja Nowy Rok rozpoczęłam radosną nowiną o nominacji do nagrody Liebster Blog Award. Nagroda ta przyznawana jest spontanicznie przez blogerów innym blogerom. Dostałam ją od Pani Joanny Terki, autorki bloga Grafomania, czyli zapiski moje. Jest to dla mnie niewątpliwie duże wyróżnienie i bardzo się tą nominacją ucieszyłam. Gdyby nie konwencja, która mówi, że nominować bloga, który nas nominował nie wolno, odwdzięczyłabym się na pewno nominacją dla bloga Pani Joanny.
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."
Zabieram się więc ochoczo do udzielenia odpowiedzi na pytania Pani Joanny.
1. Dlaczego prowadzisz bloga?
Decyzja o pisaniu bloga była bardzo spontaniczna. Sama do końca nie wiem dlaczego zaczęłam pisać. Pewnej deszczowej niedzieli nudziłam się w domu i zamiast pisać pracę inżynierską postanowiłam przyrządzić coś dobrego na obiad. Zrobiłam kilka zdjęć, by móc później odtworzyć tę spontaniczną kulinarną twórczość. Wyszło bardzo smacznie, więc postanowiłam podzielić się rezultatami ze znajomymi. Początkowo stronę udostępniałam wyłącznie bliskim, a oni z czasem namówili mnie, żebym pokazała szerszej publiczności swoje pomysły. Wtedy też, powstał fanpage w serwisie społecznościowym Facebook.
2. Jak często umieszczasz posty?
Blog to moja pasja. Piszę, gdy mam wenę i ciekawy pomysł na post. Nie stawiam na ilość lecz na jakość zamieszczanej treści. Aczkolwiek staram się trzymać stałej liczby dziesięciu postów w miesiącu, aby Czytelnicy nie czuli się zaniedbywani i abym mogła dać upust swojej kulinarnej wyobraźni ;)
3. Czy chciałabyś prowadzić bloga we współpracy z innymi blogerami czy wolisz samodzielnie?
W życiu osobistym kieruję się maksymą, że nie ma i nie będzie nic bez ludzi wokół mnie. Podobnie w życiu zawodowym zawsze chciałabym stawiać na pracę zespołową i burzę mózgów. Jednak blog to jest taki mój kawałek podłogi w sieci, gdzie mogę realizować swoje nawet najbardziej zwariowane pomysły. Dlatego też wolałabym być jedyną jego autorką, ale jestem otwarta na sugestie i pomysły Czytelników i moich bliskich, których uważam za pierwszych krytyków moich poczynań.
4. Jak pozyskujesz nowych obserwatorów?
Nie pozyskuję nowych Czytelników, bo bardzo nie lubię się narzucać. Oczywiście cieszę się każdym nowym obserwatorem bloga. Jest to jakiś dowód na to, że moja radosna twórczość komuś się podoba i wtedy jeszcze bardziej chce mi się pisać. Kiedyś rozesłałam znajomym adres mojej strony i myślę, że każdy sam zadecyduje czy ma ochotę czytać przepisy i śledzić moje poczynania w kuchni ;)
5. Czy dużo czytasz? Jeśli tak, to jakie gatunki preferujesz?
Odpowiedź, że są to często książki kucharskie wydaje się oczywista. Aktualnie za swoją ulubioną książkę uważam ‘Miłość w czasach zarazy’ Marqueza. Zafascynowana klimatem stolicy przeczytałam także ‘Boso, ale w ostrogach’ – świetna książka oddająca klimat Warszawy w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Ponadto nie pogardzę dobrym kryminałem lub romansidłem. W zależności od dnia i nastroju ;)
6. O czym piszesz na blogu i dlaczego właśnie o tym?
Piszę o tym, o czym do niedawna nie miałam zielonego pojęcia. Mianowicie o kuchni, gotowaniu i ciekawych wydarzeniach kulinarnych. Zawsze powtarzam innym, że skoro ja mogłam zacząć to każdy może! Do tej pory mówiłam, że nauczę się dopiero, gdy poznam kogoś, komu będę chciała gotować i taka chwila chyba właśnie nadeszła ;)
7. Co jest dla Ciebie największą motywacją do tworzenia?
Uśmiech moich bliskich i ich radość, gdy zajadają się tym, co ugotowałam.
8. Plany na 2014?
Hmmm… Związanych z blogiem nie mam. Po prostu chcę dalej spontanicznie tworzyć moją stronę. Wzbogacić ją w nowe ciekawe propozycje i pomysły. Natomiast w kwestii spraw niedotyczących bloga, chciałabym w tym roku skończyć studia i obronić pracę magisterską, której zakres obejmował będzie projekt jakiegoś ciekawego mostu lub kładki dla pieszych.
9. Do jakiego targetu odbiorców chciałabyś trafić?
Pisząc bloga nie miałam nigdy na myśli żadnej określonej grupy docelowej. Publikuję z reguły proste przepisy z niedrogich produktów będących w zasięgu studentów lub młodych, początkujących gospodyń domowych.
10. Co jest Twoim największym marzeniem?
Podobno marzenia wypowiedziane na głos nigdy się nie spełniają. Z chwilą nadejścia godziny 00:00 na tegorocznej zabawie sylwestrowej wypowiedziałam takowe, największe marzenie. Gdy się spełni na pewno się nim podzielę. Aktualnie, poruszając się w sferze baśni, marzę o utworzeniu na blogu nowej serii postów dotyczących podróży kulinarnych. Niewątpliwie zaczęłabym od Italii i 101 pomysłów na makaron ;) Potem przyszedłby czas na Japonię, Chiny, Hiszpanię… i tak mogłabym wymieniać w nieskończoność.
11. Co zrobisz z blogiem, gdy pewnego dnia nie będziesz chciała go dalej pisać?
Na pewno go nie zamknę. Może znajdę jakąś dobrą duszę, która się nim zaopiekuje. Jeżeli nie uda mi się takowej znaleźć zrobię wszystko, aby wciąż dużo się tutaj działo i żeby blog nie został zapomniany.
Chciałabym nominować blogi, ale przede wszystkim Ludzi – Autorów, których cenię za przekaz i interesującą treść. O większości tych blogów usłyszałam, gdy sama zaczęłam blogować i od razu polubiłam ich Autorki za serdeczność i ciepło okazane w chwili zwątpienia w sens pisania La dolce Vita! ;)
Małomiasteczkowa Pani Domu
Piąta Pora Roku
Czosnek w Pomidorach
Kulinaria Uli
AZgotuj!
“A party without cake is just a meeting”
Kocurkowe Rozmyślania
Szybkie gotowanie
Quchniakaroli
Tofu na patyku
Lekki brzusio
Czas na moje pytania do Autorek nominowanych blogów:
1. Jak wyobrażasz sobie swojego przeciętnego czytelnika?
2. Skąd czerpiesz inspiracje w codziennej pracy nad blogiem?
3. Czy długo przygotowujesz się do napisania nowego posta czy tworzysz spontanicznie?
4. Czy przeglądasz, analizujesz, zastanawiasz się nad statystykami Twojej strony?
5. Co skłoniło Cię do założenia bloga i pisania go do dziś?
6. Jakie masz plany i marzenia związane z Twoją stroną?
7. Co uważasz za niekwestionowaną mocną stronę Twojego bloga?
8. Co uważasz za słabszą stronę Twojego bloga?
9. Masz plany, postanowienia lub marzenia noworoczne? Jeżeli tak, to jakie? (niezwiązane z blogiem)
10. Starasz się pozyskiwać nowych czytelników czy pozostawiasz tę kwestię przypadkowi?
11. Trzy rady, którymi chciałabyś się podzielić z innymi blogerkami.
Na koniec jeszcze raz podziękuję za nominację i ponownie będę Wam życzyć szczęśliwego Nowego Roku, bo dobrych i szczerych życzeń nigdy nie jest za dużo. Choinka w stolicy jak co roku pięknie wystrojona na święta i Sylwestra, a dużo ludzi spaceruje uliczkami Krakowskiego Przedmieścia. Cieszę się widząc te roześmiane twarze szczęśliwych ludzi, a podwójnie raduje mnie fakt, że od świętowania w galeriach handlowych (o czym ostatnio tyle się mówi) wolą jednak spacerek całymi rodzinami po uliczkach Starego Miasta. Takich właśnie, rodzinnych chwil w Nowym Roku Wam życzę.