Mam nadzieję, że każdy z Was pamiętał o swoich mamach w dniu ich święta. Zanim przejdę do przepisu, który mam dziś dla Was, chciałabym życzyć wszystkim matkom, mamom, mamusiom na świecie siły i zdrowia. Żeby nigdy nie traciły pogody ducha i motywowały swoje dzieci do realizacji ich najbardziej nierealnych marzeń, a gdy trzeba karciły i napominały, że postępują źle. Jak najlepszych relacji wzajemnych Wam życzę i nie zapominajmy, że w niedzielę Dzień Dziecka ;)
Potrzebujesz: (na cztery porcje)
- 500 gramów mięsa drobiowego, np. indyczego,
- jedną cukinię,
- sześć plasterków sera żółtego, np. Gouda,
- olej rzepakowy lub oliwa do smażenia,
- oregano, sól, papryka słodka, kolendra, kurkuma, majeranek, imbir, chili, kmin rzymski, kminek, goździki, gorczyca biała, pieprz, gałka muszkatołowa, rozmaryn, jałowiec, pieprz czarny,
- przeciśnięte przez praskę trzy ząbki czosnku,
- makaron, ziemniaki lub ryż (w zależności od upodobań),
Mięso dokładnie umyć, podzielić na porcje, potraktować tłuczkiem z obu stron, a następnie posmarować oliwą i przeciśniętym przed praskę czosnkiem. Delikatnymi, okrężnymi ruchami wcierać wcześniej wymieszane przyprawy (poza oregano, które przewidziane jest do cukinii). Zawsze przygotowuję mięso wcierając przyprawy tak, jakbym aplikowała mięsu najlepszy krem. Wiem jak to brzmi, ale mam wtedy pewność, że zostało w pełni nasycone aromatem ziół. Gotowe porcje odstawić na pół godziny do lodówki.
Cukinię pokroić wzdłuż na plastry grubości około czterech milimetrów. Rozłożyć na tacy lub desce do krojenia i posypać obficie oregano i szczyptą soli.
Na kawałku mięsa układać plasterek sera i plasterek cukinii, a następnie zawijać w roladki. Układać w naczyniu żaroodpornym (koniecznie z pokrywką, aby nie wysuszyć roladek) z dnem podlanym odrobiną oleju pomieszanego z wodą. Piec w temperaturze 180 stopni z termoobiegiem około pół godziny.
Obiad został wymieciony do ostatniej roladki, więc z czystym sercem mogę Wam go polecić ;)