poniedziałek, 29 września 2014

Pieczone filety z dorsza z cebulą, czosnkiem, czarnymi oliwkami, peperoni i pomidorami.

Wyobraźcie sobie, że dwa tygodnie we wrześniu nie jadłam mięsa! Tak! Ja – zdeklarowana mięsaninka nie tknęłam mięsa i żywiłam się wyłącznie wegetariańskimi sosami lub rybami. Muszę Wam powiedzieć, że pokochałam dorsza za fantastycznie delikatną i rozpływającą się w ustach konsystencję oraz praktyczny brak ości (tzn. moje filety zwykle ich nie mają, ale może po prostu to był fart ;)) Dlatego dziś proponuję Wam prosty i smaczny pomysł na tę rybę. Zaczynamy! :)

Potrzebujesz: (na trzy porcje)

- sześć średnich filetów z dorsza (mogą być mrożone),

- trzy papryczki peperoni, drobno posiekane,

- trzy ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę,

- jedna, średnia cebula,

- 50-70 gramów czarnych oliwek,

- puszka krojonych pomidorów,

- pęczek świeżego tymianku,

- sól, pieprz, natka pietruszki, bazylia,

- łyżka soku z cytryny,

- trzy łyżki oliwy,

Filety z dorsza dokładnie umyć, skropić sokiem z cytryny, natrzeć ziołami, solą, pieprzem i czosnkiem. Ostawić na pół godziny. Naczynie żaroodporne posmarować oliwą, aby ryba podczas pieczenia do niego nie przywarła. Na dnie naczynia umieścić posiekaną cebulę, a następnie ułożyć na niej filety z dorsza (można także natrzeć rybę oliwą i cebulą tak, aby były na jej wierzchu).

Papryczki peperoni umyć, usunąć im gniazda nasienne i drobno posiekać. Następnie posypać filety po wierzchu. Liście tymianku oderwać od łodyżek i także równomiernie oprószyć wierzch ryb. Tak przygotowanego dorsza piec w piekarniku w temperaturze około 200 stopni 18-22 minuty z termoobiegiem.

Pomidory z puszki wymieszać z solą i czosnkiem (w razie potrzeby także cukrem, aby nie były zbyt kwaśne), a oliwki pokroić w talarki. Pod koniec pieczenia wyjąć rybę i polać po wierzchu sosem, ponownie włożyć do piekarnika na około 5-8 minut i zapiekać.

Gotowe! Można podawać z ryżem, ale preferowanym dodatkiem będą frytki z piekarnika, które najszybciej zrobicie używając maszynki do krojenia frytek (mam taki relikt PRL w domu i bardzo go sobie chwalę). Po czym gotowe frytki wystarczy ułożyć na blasze do pieczenia wyłożonej papierem (także do pieczenia), skropić oliwą i piec w piekarniku nastawiony na 220 stopni z termoobiegiem około pół godziny. Logistycznie można to zorganizować wkładając najpierw frytki, a po dziesięciu minutach dorsza. SMACZNEGO! Życzy Kuchcik ;)

1 komentarz: